Widzieliśmy, co potrafi robić Soldier Boy ze swoim wybuchem. Nawet Homelander musiał uciekać, tymczasem Queen Maeve przytulająca się do wybuchającego Soldier Boy'a przeżywa. Nawet, gdyby sam wybuch jej nie zabił, to skoro odbiera supermoce od razu (jak już to wcześniej widzieliśmy), to Maeve definitywnie nie powinna przeżyć upadku z 20 pięter. Coś mi tu po prostu nie gra i nie widzę logicznego wytłumaczenia na to oprócz "bo scenarzyści chcieli, żeby przeżyła".
Serial jest mimo wszystko wybitny i oprócz powstałej z grobu Maeve nie zauważyłem/nie pamiętam żadnych innych poważnych nielogiczności, o co w serialach superbohaterskich naprawdę trudno.