"Caramba" był dla mnie naprawdę straszny (Don Pedro) - bardzo się go bałem, dziwiłem, że dobrzy bohaterowie nie widzą jego podstępów. Na najwyższym poziomie były głosy postaci - tubalny Smoka, śmieszny Kucharza, potworny, jak samego szatana głos Don Pedro. Ta postać Don Pedro i jego głos, to co mówił, to była jedna z najgroźniejszych, najstraszniejszych rzeczy w świecie kultury z mojego dzieciństwa, ale zaznaczam - to nie było niszczące. Oto sztuka - straszyć dzieci, ale umiejętnie, pozostawiając je lepszymi i mocniejszymi.
Onże... ;-) Można porównać z głosem "głowy rodziny" z filmu (serialu) "Proszę słonia" tam łatwiej wyczaić, że to głos Michnikowskiego a i Don Pedro tam czasem pobrzmiewa... ;-) Pzdr.
Właśnie Don Pedro, "Caramba", miał na głowie coś, co jako dziecko, zgodnie z sugestią tytułu serii, interpretowałem jako... gąbkę. Taka czarna gąbka na głowie!