fabuła oryginalna. 8/10
Generalnie gangsterskie klimaty. Ale też i dramat. Motyw choroby bardzo podobny do tego z "Bossa". Można by też lekko podciągnąć pod The Sopranos, ale tutaj byłbym z tym ostrożny.
No wlasnie, od razu skojarzylo mi sie z Bossem. Troche juz za duzo seriali zerujacych na oklepanych pomyslach. W Breaking Bad tez gosc niemal zegna sie z zyciem, ale przedtem probuje pozawiazywac swoje sprawy. Rewelacyjny Boss pokazuje kulisy polityki i jej zwiazki z biznesem i swiatem przestepczym. Podobnie jest w Zakazanym Imperium, tylko w innych realiach. W Dexterze glowny bohater morduje ludzi, w Breaking Bad glowny bohater schodzi na ciemna strone mocy. Niektore seriale przeksztalcaja sie w tasiemce, niemilosiernie sie wlekac latami i w zasadzie zatracaja z czasem swoj pierwotny klimat i oryginalnosc. Niekiedy nabieraja cech opery mydlanej. Staja sie jalowe i zjadaja wlasny ogon. Teraz mamy kolejny serial, ktory idzie na latwizne, czyli korzysta ze sprawdzonych schematow i pomyslow. Troche Bossa, szczypta Rodziny Soprano, wszystko podlane sosem Dynastii. Sorki, ale to juz sie robi nudne, wtorne i malo satysfakcjonujace.
Per333, chyba mam coś dla Ciebie http://youtu.be/n6wytrQo-UE Może to nam zastąpi Bossa. Za produkcję odpowiedzialny jest D. Fincher. Ja w każdym razie nie mogę się doczekać. BTW w jednym temacie <chyba na forum Dextera> pisałeś, że nie znasz Mad Mena- gorąco polecam, sprawdź chociaż początek w wolnej chwili ( u mnie ma serduszko z dziewiątką :) )
"No wlasnie, od razu skojarzylo mi sie z Bossem. Troche juz za duzo seriali zerujacych na oklepanych pomyslach. W Breaking Bad tez gosc niemal zegna sie z zyciem, ale przedtem probuje pozawiazywac swoje sprawy. (...) Teraz mamy kolejny serial, ktory idzie na latwizne, czyli korzysta ze sprawdzonych schematow i pomyslow."
Bredzisz i to bardziej niz chorujacy na Alzhaimera bohater serialu.
The Fear to miniserial i w dodatku brytyjski. Te dwa fakty powinny Ci powiedziec o tej produkcji wszystko. To nie jest typowa amerykanska głupawka w stylu Breaking Bad czyli "zabili go i uciekł" czy "od zera do bohatera" gdzie główna postac wychodzi cało z kazdej najgorszej opresji i z kazdym sezonem otrzymuje wiecej punktów dosswiadczenia i lepszy armour. W The Fear od poczatku dzieje sie zle, a pozniej jest coraz gorzej. To taka krotka opowiastka o końcu końca pewnego człoweika, a nie ciagnaca sie w nieskończonosc przygodowa gra komputerowa.