Zadko kiedy zawodzi na ekranie,prezentuje solidne aktorstwo,ale dla mnie rola jej życia to Lula w kultowej "Dzikości serca",jednym z ulubionych filmów mojej młodości.
Tak, ale jeszcze lepiej zaprezentowała się w "Inland Empire", tym bardziej że miała tam zdecydowanie trudniejszą rolę do zagrania.
To arcydzielna rola - i jedna z najgłębszych kreacji filmowych w ogóle. Przekroczenie granicy aktorstwa. W dobie wszechogarniającej szmiry coraz mniej aktorów rozumie odtwarzane przez siebie postaci.
Dobrze piszesz, chociaż akurat w tym przypadku sama Laura Dern przyznała, że nie za bardzo rozumie treści IE, czemu zresztą trudno się dziwić; nie umniejsza to jednak w żaden sposób jej talentu aktorskiego a zwłaszcza genialnej kreacji we wspomnianym filmie.
Tak, wiem. Jeremy Irons też jakoby nie rozumiał. Niemniej dzięki nim obcujemy z arcydziełem. Pozdrawiam.
święte słowa. Rola godna oscara. I kto by pomyslał że niedługo po tej roli zagra poważna pania naukowiec w "parku Jurajskim " , w której równiez pokazała warsztat . No ale nie zapominajmy równiez roli w "Historia Rose" za która nota bene dostała nominacje do oscara/ Mnie najabrdziej boli jednak fakt że gwiazda , która brylowała na ekranie w latach 90-tych , teraz gra jakieś drugorzedne role by na pierwszym planie ogladac jakies pindzie bez jakiegokolwiek warsztatu poza bufetem .