Moim zdaniem Joanna Jędrzejczyk te walki przegrała, bo albo musiała (co mogło wynikać z poufnego układu z UFC dot. promocji organizacji przez ściśle określony okres czasu, a potem bye, bye), albo, że się jej opłacało przegrać, albo że ją czymś struli, lub potraktowali wiązką fal radiowych, jak już była w ringu, ewentualnie że była skrajnie rozkojarzona promocją UFC i własnej osoby w świecie.
To że była, aż tak nieostrożna i źle przygotowana sama z siebie, jest wielce nieprawdopodobne.