uwazam, ze de palma jest krolem, ze sie tak wyraze "destrukcji kina" potrafi zniszczyc cos czego teoretycznie nie da sie zrobic przy danych warunkach (mowa o obsadzie jaka zatrudnia i efekcie jaki z tego wychodzi)! moim zdaniem jest absolutnie najgorszym rezyserem swiata. zeby nie byc goloslownym, bo tak obsmarowywac kogos, zeby obsmarowywac to troche glupie podam dwa przyklady (oczywiscie opinia jest subiektywna) filmow "kultowych". pierwszy to "nietykalni" w ktorym akcja jest tak wartka, a jej zwroty sa tak zaskakujace, ze w niektorych momentach na prawde musialem sobie zapalki wkladac miedzy "brwi, a poliki" by nie usnac! oprocz tego wspaniala muzyka, ktora w momentach, w ktorych winna budowac klimat i wprowadzac widza w jakis "trans" by jeszcze bardziej "wkrecil" sie w obraz rujnuje wszystko. tyczy sie tez to drugiego dziela kultowego "scarface" gdzie filmu nie uratowal nawet sam al pacino, scena w ktorej "kula sie nie klanial" roztrzaskala mi banie jakbym siekiera dostal. postac tonego montano, twardego skurwiela z kuby, ktory po otrzymaniu 300 kul w tors, predzej postrzelony w noge przez swoja siostre gine, krzyczy nie zabijecie mnie, bo jestem najlepszy, moc! do tak cudownej sceny znowu dobrano wspaniala muzyka, ktora zreszta odstraszala mnie przez caly film. opinia ta nie ma na celu nikogo obrazac, a moj ulubiony film gangsterski to ewidetnie "donnie brasco" - jezeli de palma chce robic filmy gangsterskie niech uczy sie od mike'a newella, bo ten koles wie jak nakrecic film, ktory nie dosc, ze trzyma widza w napieciu, to jeszcze przemija jak z wiatrem (nie wie sie nawet kiedy 2 godziny z zycia czlowiekowi mijaja).
Wg mnie De Palma na pewno nie jest najgorszym reżyserem swiata, tak jakby wskazywały an to wszystkie jego nominacje do Złotych Malin. Jednak geniuszem też na pewno nie jest bo dużo jego filmów dobrymi trudno nazwać (choćby ostatnia "Czarna Dalia"). Jednak mówienie że nie pottrafi krencić filmów gangserskich to juz gruba przesada bo wg mnie to akurat najlepiej mu wyszło. Jednak gusta są różne...