Popłakałem się jak go oglądałem.
Znakomity film.
I to jak zagrał Quinton Aaron powala.
Ja też się popłakałam. Bardzo fajny, mądry film. Wzruszający - tak, łzawy - nie.
Wlasnie on zagral fantastyznie. Czemu nikt go nie docenil. Przeciez ta niesmialosc i zagubienie to jest majstersztyk. I nikt mi nie powie ze jak nawet takijestes to nie musisz grac. Powtarzajac scene i usmiewamaiajac sobie jaki jest kontekst sceny musisz grac. Fantastycznie zagral.