Film fatalny, może i ładnie zrobiony ale fatalny, Fabiła kiepska i jak dla mnie antymoralna. Piętnowana jest postawa obrony swojego mienia a fajny jest pasożyt-królik bezpczelnie kradnocą i niszczący cudze rzeczy.... Poczucie humory na bardzo bardzo niskim poziomie, czasami aż cieżko słuchało się tego kwasu....
zdecydowanie nie polecam
Dżizas, jak mnie te króliki irytowały.... straszne szkodniki, do tego ten cały Piotruś mega niesympatyczny, z całego serca kibicowałam młodemu z Harrodsa ;)
Zgadzam się, że jak na kino familijne, to nie za bardzo wychowawczy film, nie wiem, jaki miał tam być morał.
Jezu, ludzie wyluzujcie trochę. Królik na koniec przyznaje się do błędu i przeprasza, a morał miał być taki, że najlepiej żyć w symbiozie. Ludzie robili źle, że postawili mury i "zabrali" zwierzętom ziemie, zwierzęta źle, że niszczyły cudzą własność. Wspólnota i symbioza to tutaj słowa klucze. Na co dzień ludzie niszczą i zawlaszczają przyrodę dla swoich korzyści, a później mają pretensje ze "szkodniki" których to było naturalne środowisko grzebią w ich śmietnikach w poszukiwaniu jedzenia lub zakradają się do ogrodów. No cóż... Przez Was przemawia jednak człowiek pan i władca. Ale polecam jednak potraktować bajkę z przymrużeniem oka i przestać spinać poślady.