Pierwsza część filmu dobra. Kwestia otrzymania azylu, próba ułożenia sobie życia w nowym kraju i nowej rzeczywistości naprawdę ok. Ale później twórcy stwierdzili chyba, że ten temat sam sie nie obroni i warto dodać do filmu trochę fajerwerków. Dorzucili więc romans, mafię, porachunki gangsterskie i wyszło z tego nie wiadomo co.
A główny aktor to kompletne beztalencie. Zaczęłam z nim kilka dram, ale nawet jak na standardy koreańskie, gdzie aktor nie musi dobrze grać ważne żeby dobrze wyglądał, jest naprawdę totalnym drewnem. Tutaj pokazał dokładnie to samo czyli nic.